Ambicje afrykańskich prezydentów zaproszonych do stołu Trumpa „odleciały”
Przywódcy Liberii, Mauretanii, Senegalu, Gwinei Bissau i Gabonu zostali zaproszeni do Waszyngtonu na szczyt poświęcony gospodarce i bezpieczeństwu, który koncentrował się również na kwestiach migracji. „Le Djely” jest zirytowany postawą tych głów państw, pochlebiając sobie „pewną formą osobistego poświęcenia”.
„Gdzie nauczyłeś się tak dobrze mówić [po angielsku]?” Pytanie Donalda Trumpa skierowane do jego liberyjskiego odpowiednika, Josepha Boakaia, wywołało „kilka chichotów” w Jadalni Państwowej Białego Domu, gdzie prezydent USA gościł w środę 9 lipca pięciu afrykańskich przywódców.
„The New York Times” opisuje absurdalne naleganie amerykańskiego gospodarza : „Gdzie nauczyłeś się tak dobrze mówić?”, „Gdzie? Czy się kształciłeś? Gdzie?”. Na lapidarną odpowiedź rozmówcy udzielono odpowiedzi, a Joseph Boakai starannie pominął fakt, że Liberia została założona w 1822 roku z inicjatywy amerykańskiej organizacji, Amerykańskiego Towarzystwa Kolonizacyjnego, w celu osiedlenia wyzwolonych niewolników ze Stanów Zjednoczonych. I że angielski jest językiem urzędowym.
Kolejny dowód braku znajomości geografii przez Donalda Trumpa. Liberyjczycy, z którymi rozmawiała CNN , odebrali tę ciekawość jako „obraźliwą” i „protekcjonalną” . Liberyjski minister spraw zagranicznych z kolei trzymał się lekcji dyplomatycznej kurtuazji:
„Wiele osób nie rozumie granic językowych ani demografii językowej kontynentu afrykańskiego”.
„W miarę jak Stany Zjednoczone przechodzą od pomocy do handlu, Liberia i inne kraje zapraszają do eksploracji górniczej i
Courrier International